W zeszły piątek w sali koncertowej Zénith w Paryżu odbyło się 31. rozdanie francuskich nagród muzycznych, les Victoires. Czas na moją (bardzo subiektywną) relację :) Możecie też przeczytać zeszłoroczną, a jeśli tak jak ja, jesteście zawiedzeni nominacjami, to sprawdźcie komu przyznałam Złote Berety.
Ceremonia rozpoczęła się od występu Vianney'a, który wykonał utwór zmarłego w styczniu Michela Delpech - Quand j'étais chanteur.
Następnie na scenie ukazała się Louane, która zaśpiewała Avenir, w nowej i ciekawej odsłonie - dużo wolniej, nieco mroczniej i z dodatkiem lekkiego elektro. Zdecydowanie ta wersja podoba mi się bardziej. Widać, że przez rok Louane muzycznie dojrzała. Może to będzie piosenka roku? Mam taką nadzieję!
Po niej ukazałą się Veronique Sanson, która w lekko jazzowym stylu wykonała utwór Etrange Comédie.
Czas na przyznanie pierwszej statuetki.
Album Rock
Lay Low - Lou Doillon
Mandarine - Les Innocents
Let it go - Rover
Wędruje ona do Les Innocents i tym samym, jest to 4-ty Victoire w historii zespołu, pierwszy po 20 latach przerwy.
Następnie na scenę wyszedł Maître Gims i zaśpiewał oraz odtańczył bardzo skomplikowaną choreografię do utworu Sapés comme jamais. Wraz z nim na scenie tańczyło kilkadziesiąt osób w kolorowych i eleganckich garniturach. Przez cały występ myślałam sobie, że nie ma szans, aby ten utwór został uznany piosenką roku. Jestem trochę mniej pewna, gdy dowiaduję się, że klip ten miał ponad 85 mln (!) wyświetleń na youtube. Biedna Edith...
Na szczęście zaraz pojawia się na scenie Zaz, która ma szansę stać się wokalistką roku. Piękne wykonanie Si jamais j'oublie i człowiek wierzy na nowo, że jest jeszcze jakaś muzyczna nadzieja dla Francuzów...
Czas na przyznanie kolejnej nagrody.
Album Musique Eléctronique/Dance
St Germain - St Germain
The wanderings of the Avener - The Avener
Chemicals - The Shoes
Nagroda wędruje do The Avener. Wydaje się być sympatycznym chłopakiem ;) A muzyka całkiem fajnie mu wychodzi.
Kolejnym wykonawcą prezentującym swój utwór jest Nekfeu, który pojawia się w święcącej kurteczce. Towarzyszą mu koledzy na świecących motorach. Nawet to ciekawe było.
W styczniu odeszł David Bowie, nie mogło więc zabraknąć kilku minut poświęconych temu Artyście. Wycinki piosenek, wywiadów, jego wspomnienia z pierwszego pobytu we Francji...
Po chwili na scenie pojawia się rodzina Chedid, która nominowana jest za najlepszy koncert. Myślę, że mają spore szanse, w końcu takie połączenie utalentowanych francuskich muzyków musi być niesamowite. Nazwisko Chedid kojarzy się Wam tylko z Louis Chedid lub nic Wam nie mówi? Być może kojarzycie więc -M-, Nach lub Selim - cała trójka, to dzieci Louis'a. Bardzo fajny występ, 4 utwory, gdzie każdy członek rodziny mógł się zaprezentować.
Po nich występuje Jain z utworem Come (przyznałam jej Złoty Beret za teledysk do tego utworu). Genialne wykonanie. Widziałam już kilka jej występów na żywo i były takie sobie, ale ten był rewelacyjny, bardzo fajne użycie bębnów - Woodkid może mieć konkurencję ;) Aż dostałam gęsiej skórki!
Album musique urbain
D.U.C. - Booba
Feu - Nekfeu
NGRTD - Youssoupha
Statuetkę zdobywa Nekfeu.
Nie jestem fanką Kendji Girac, więc gdy pojawia się na scenie, mam nadzieję, że to szybko przeleci. Jednak nawet ja muszę przyznać, wykonanie Les yeux de la mama wraz z orkiestrą zrobiło na mnie niemałe wrażenie.
Następnie ponownie możemy zobaczyć Louane, która w towarzystwie Jeanne Cherhal i Veronique Sanson wykonuje utwór Dans un vieux rock'n'roll William'a Sheller'a. To jest moment na przyznanie nagrody za całokształt twórczości. Gdy William Sheller pojawia się na scenie prezentuje piosenkę Un Homme Heureux - jakże pasuje ona do tego momentu :)
Tymczasem ja powoli zaczynam zasypiać... Podczas Występów Jeanne Added i Vianney'a walczę z sobą by nie zasnąć...
Na szczęście pora przyznać nagrodę za najlepsze objawienie albumowe ;)
Album révélation
Be sensational - Jeanne Added
Zanaka - Jain
Chambre 12 - Louane
Victoire wędruje do Louane, więc zaskoczenia nie ma (choć kibicowałam Jain).
Kolejni wykonawcy na scenie to Fréro Delavega oraz Yael Naïm i od razu czas na wybranie najlepszej artystki roku.
Artiste Féminine
Yael Naïm
Veronique Sanson
Zaz
I... tutaj zaskoczenie, bo nagroda wcale nie wędruje do Zaz. Otrzymuje ją Yael Naïm (co bardzo mnie cieszy!).
Na scenie pojawiają się Hyphen Hyphen. To zdecydowanie dobry moment, bo to wulkan energii.
Następnie Christine and the Queens wykonuje Intranquillité, a ja staję się pewna, że idolem Christine musi być Micheal Jackson.
Album de musiques du monde
Racines - Tiken Jah Fakoly
Musique de nuit - Ballaké Sissoko & Vincent Segal
Homeland - Hindi Zahra
Tutaj bez zaskoczeń, wygrywa Hindi Zahra.
Szybki występ The Avener i czas na kolejną statuetkę.
Vidéo Clip
Christine - Christine and the Queens
Quand c’est - Stromae
Miracles - The Dø
Oczywistym jest, że statuetka powinna powędrować do Stromae. Niestety tak się jednak nie dzieje. Otrzymuje ją Christine. Za klip, który jest bardzo podobny do tego, za który otrzymała nagrodę w zeszłym roku. Jestem bardzo zawiedziona i zupełnie nie rozumiem decyzji jury.
No dobra, Dominique A śpiewa Au revoir mon amour i trzeba lecieć dalej. Kto zrobił najlepszy koncert?
Spectacle musical/Tournée/Concert
Louis, Matthieu, Joseph et Anna Chedid - koncerty w Olympia i Opéra Garnier oraz trasa koncertowa
Christine and the Queens - trasa koncertowa w Zénith'ach
The Dø Shake, shook, shaken tour - koncerty w Zénith i Olympia oraz trasa
Ponownie statuetkę otrzymuje Christine.
A na scenie pojawia się Faada Freddy, któy wykonuje We sing in time i dostarcza wszystkim ogromną dawkę pozytywnej energii.
Artiste masculin
Dominique A
Kendji Girac
Vianney
Wygrywa... Vianney :) Ouiiii!
Zaś ja przesypiam występy Johnny'ego oraz Feu! Chatterton
Czas na najlepszy debiut sceniczny.
Révélation scène
Faada Freddy
Feu! Chatterton
Hyphen Hyphen
Statuetka wędruje do Hyphen Hyphen, którzy nie mogą przestać dziękować i ich pobyt nieco się przedłuża, prowadząca nie bardzo jest w stanie sobie z nimi wszystkimi na scenie poradzić, kilkukrotnie dziękuje, ale do grupy chyba nie dociera, że czas wrócić do siebie. Coraz trudniej nie spać. Późno już.
Przerywnik muzyczny w formie występu Les innecents i pora przyznać nagrodę za najlepszy album.
Album de chansons
Des ombres et des lumières - Fréro Delavega
De l’amour - Johnny Hallyday
Older - Yael Naim
Myślę sobie, tylko nie Johnny, tylko nie Johnny. I wygrywa Johnny. Ech.
Przed przyznaniem ostatniej statuetki występ Hindi Zahra i czas na kategorię, w której decydują Francuzi (głosowanie internetowe). Gdy zobaczyłam nominacje, to myślałam, że jury chyba coś się pomyliło i jest to głosowanie na najgorszą piosenkę minionego roku... Dla mnie jest tylko jedna opcja - Avenir w wykonaniu Louane. Zwłaszcza po usłyszeniu wersji z początku ceremonii... Ale czy Francuzi mają podobny gust muzyczny?
Chanson originale
De l’amour interprétée - Johnny Hallyday
Avenir - Louane
Sapés comme jamais - Maître Gims
On verra interprétée - Nekfeu
Wygrywa Maître Gims. To jest wybór narodu francuskiego.
Cała ceremonia była wyjątkowo nudna. Rok 2015 był moim zdaniem kiepski dla francuskiej muzyki. Tegoroczne nominacje moim zdaniem nietrafione (zobacz moje propozycje). Oby ten rok był lepszy (czuję, że tak będzie - nazbierałam już trochę perełek, a to dopiero początek roku).